Ulica Marszałkowska w dwudziestoleciu międzywojennym
„... proszę wyjrzeć wieczorem na ulice Warszawy: na Nowy Świat, na Marszałkowską, na Chmielną. Co najświetniej błyszczy? Kina „Majestic”, kino „Colosseum”, kino „Pan”, kino „Światowid”, kino „Atlantic”. Gdzie najgęstszy tłok? Bramy kinoteatrów jak fantastyczne pieczary, usiane fotosami gwiazd – kipią od nerwowych tłumów.”
<i>Maria Kuncewiczowa, „Dyliżans warszawski”</i>