Szwedzkie cmentarzysko samochodów, stanowiące niezwykłą atrakcję turystyczną, leży nieopodal miasteczka Ryd. Ten podmokły teren należał do Ake Danielssona, który zajmował się wydobywaniem torfu. Z czasem mężczyzna zaczął skupować stare auta, by wymontowywać i reperować sprawne części na sprzedaż. Wraki samochodów pozostawiał w lesie, gdzie udało mu się zgromadzić prawdziwą kolekcję pojazdów z lat 40. i 50. Zardzewiałe auta doskonale wtopiły się w leśny krajobraz, a ich porośnięte mchem podwozia i otwory okien oraz „wyrastające” z trawy opony i stare rowery czynią torfowisko Danielssona magicznym miejscem.